Autor Wiadomość
Tomek
PostWysłany: Pon 21:27, 23 Lip 2007

przyszyjesz fiuta...nie bedzie widac roznicy
Carlas
PostWysłany: Nie 22:59, 22 Lip 2007

Pony napisał:
Chociaz prawdopodobnie okupiony kontuzja Carlasa... chociaz mam nadzieje, ze nic az tak strasznego sie nie stalo, co Carlas?



Urwało mi noge, ale spoko.
Twardy jestem.
Technoboy
PostWysłany: Śro 18:37, 27 Wrz 2006

ta na niekorzyść Startu sędziował eehehehe
wdev
PostWysłany: Śro 0:07, 27 Wrz 2006

co do naszej gry, zwłaszcza w drugiej połowie - widać, że jak tylko mamy piłkę to chcemy zdobyć bramkę. nie ma czegoś takiego, jak odsunięcie zagrożenia od naszej bramki. nawet jeżeli jest 1 na 5 to atakujemy, zamiast na chwilę oddać piłkę do tyłu i spróbować pozycyjnie.

a sędzia? cóż, dyskretny urok B klasy. kibice mu nie ułatwiali...
Tomek
PostWysłany: Pon 20:45, 25 Wrz 2006

ja uwazam ze sedziowanie wyglada jak wyglada i nie ma co nad tym rozmyslac,bo takie sytuacje nie raz jeszcze beda mialy miejsce.mysle tez ze w drugiej polowie za bardzo cofnelismy sie do obrony.trener nas na to uczulal,ale nie posluchalismy go,a szkoda.gdyby nam sie udalo wykorzystac sytuacje jakie mielismy w pierwszej polowie to byloby po meczu.co do sedziowania to uwazam ze te die czerwone kartki byly zasluzone,ci zawodnicy zachowali sie po chamsku.
Trener
PostWysłany: Pon 20:22, 25 Wrz 2006

Nikt jeszcze na temat tego meczu nie napisal? A szkoda... bo punkt jest... i to wazny punkt. Chociaz prawdopodobnie okupiony kontuzja Carlasa... chociaz mam nadzieje, ze nic az tak strasznego sie nie stalo, co Carlas?

oraz info ze strony Startu:

W meczu 7 kolejki o mistrzostwo Klasy B, START podzielił się punktami z
gliwicką Kłodnicą. Pierwszy ciekawy fragment kibice zobaczyli jeszcze
przed pierwszym gwizdkiem, kiedy to na boisko weszło 2 zamiast 3
sędziów. Początek spotkania nie należał do najciekawszych. Dopiero w 33
minucie po błędzie środkowych obrońców
STARTU goście wyszli na prowadzenie. Na początku drugiej połowy sędzia
nie zaliczył prawidłowo strzelonej bramki przez Artura Lubickiego(START).
Kilka minut później przezchlebianie nie wykorzystali rzutu karnego. W 62
min. Do wyrównania doprowadził Artur Lubicki. Przez resztę spotkania na
boisku dominowali gracze STARU jednak nie umieli wykorzystać
dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. START kończył ten mecz w 9.
Dwaj zawodnicy Przezchlebia zostali ukarani czerwonymi kartkami.
Fatalnym bohaterem tego spotkania był główny arbiter pan Olesz Tomasz,
który bardzo często popełniał błędy, szczególnie na niekorzyść STARTU


Mam pewne watpliwosci co do slusznosci tego sprawozdania... poprawcie mnie, jezeli moje watpliwosci sa nieuzasadnione...